Fajnie posłuchać o czymś, co lubisz! Ale odpowiedziałaś tylko na pierwsze pytanie, a co z drugim? Jak się tym zainteresowałaś? :>

// Uwięzioną księżniczkę, żeby jak najmniej robić i tylko obserwować xD Takie preferencje mam od dziecka, zawsze jak bawiłam się w coś z koleżankami, to wybierałam linię najmniejszego oporu, byleby się nie zmęczyć xD Ale najgorzej było, jak byłam na nocowaniu we dwie z jedną taką, która miała znacznie więcej energii ode mnie, a przecież sama wszystkich ról odgrywać nie będzie... Do cna mnie wykańczała, naprawdę, położenie się spać nigdy nie było tak słodkie, jak na takich nocowaniach XD

Ostatnio zmieniony przez Cuks (08-07-2022 o 09h16)

Mając wybrać postać do odgrywania na larpie- jaki typ byś wybrała?

Liceum profilowane - profil artystyczny i użytkowy w metalu.
Teraz z rozrzewnieniem wspominam godziny spędzone nad projektami, które potem nauczyciel nonszalancko traktował długopisem, zakreślając błędy XDD

Ostatnio zmieniony przez Anatea (08-07-2022 o 09h21)

---

Targ〰️DeviantArt〰️ Instagram tatuażowy〰️Creative〰️Słodki Flirt

W jakiej szkole średniej byłaś i na jakim profilu? :>

//

W truskawach było nucone

Ostatnio zmieniony przez Cuks (08-07-2022 o 09h25)

Co ostatnio podśpiewujesz?

Często pierścionki, bo miały najprostsze rzuty, wisiorki, broszki, trafiły się też zawiasy ozdobne, miały być w klimacie barokowym.

Ostatnio zmieniony przez Anatea (08-07-2022 o 09h32)

---

Targ〰️DeviantArt〰️ Instagram tatuażowy〰️Creative〰️Słodki Flirt

A jakie przykładowe projekty musiałaś wykonywać na zajęcia? :D

// Kiedyś lubiłam nosić bransoletki, a obecnie noszę stale tylko jeden pierścionek

Ostatnio zmieniony przez Cuks (08-07-2022 o 09h50)

Jaką biżuterię nosisz najchętniej- jeśli jakąś w ogóle?
ŻENADA... Ja wiem, dla niektórych to takie głupie, że aż śmieszne... ale mój mózg się buntuje XD

Ostatnio zmieniony przez Anatea (08-07-2022 o 10h02)

---

Targ〰️DeviantArt〰️ Instagram tatuażowy〰️Creative〰️Słodki Flirt

Paradokumenty - żenada czy spoko rozrywka do odmóżdżenia się po ciężkim dniu?

// Nie mam

Ostatnio zmieniony przez Cuks (08-07-2022 o 10h07)

Masz ulubionego antagonistę/-tkę?

Był czas, kiedy czytałam po dwie- trzy tygodniowo. Teraz... niestety. Jeśli mam spokój w pracy, czytam odrobinę.
Nie lubię e-booków, a książek nie wożę, by ich nie zniszczyć. jednocześnie, czas mam głównie w trakcie przejazdów do-i-z pracy. Lekki impasik.
Tak więc, teraz to raczej jedna albo zero na pół roku T.T

Ostatnio zmieniony przez Anatea (08-07-2022 o 10h17)

---

Targ〰️DeviantArt〰️ Instagram tatuażowy〰️Creative〰️Słodki Flirt

Czytasz książki? Jeśli nie, to dlaczego? Jeśli tak, to ile mniej więcej czytasz ich rocznie?

// Tak, przez wiele lat i robię to do dzisiaj :D Mam pięcioletni Leuchtturm 1917, w którym zapisuję swoje przeżycia każdego dnia :>

Ostatnio zmieniony przez Cuks (08-07-2022 o 10h29)

Prowadziłaś kiedyś pamiętnik?

Na początku- nie, serio nie były Ale to dlatego, że nie spodziewałam się w zasadzie jakiegoś oporu? Sądziłam, że wejdę, przywitam się, uśmiechnę, powiem o co chodzi, zostawię wydruk, wyjdę.
Ale któregoś z tych pierwszych podejść, zauważyłam, jakie sekretarki rzucają sobie spojrzenie.
Bardzo mi się to nie spodobało.
Więc uśmiechnęłam się najładniej jak umiałam i po dluższej dyskusji sprawiłam, że ściągnęła do sekretariatu zewnętrznego osobę odpowiedzialną za rekrutację do interesującej mnie komórki ^^
To co pomagało mi przy kolejnych podejściach?... Oto mantra:

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

"Jestem największym skurczysynem w tej dolinie,
Jestem największym skurczysynem w tej dolinie,
Jestem największym skurczysynem w tej dolinie
jestem najwiekszym...!"

Ostatnio zmieniony przez Anatea (08-07-2022 o 10h30)

---

Targ〰️DeviantArt〰️ Instagram tatuażowy〰️Creative〰️Słodki Flirt

No proszę, wpadłam na bardzo podobne pytanie niedawno... Ale zadam Ci inne Kontynuując temat roznoszenia CV - czy Twoje pierwsze próby osobistego zaniesienia CV były dla Ciebie mocno stresujące? Czy może jednak jesteś odporna na tego typu sytuacje? Masz jakąś mantrę, którą powtarzasz sobie w głowie w takich chwilach?

/Nie, CV roznosiłam półtora miesiąca temu. Wcześniej przygotowywałam portfolio, ponieważ jest one wymagane w biurach architektonicznych - nikt nie chce zatrudniać kota w worku, a dobrze na starcie pokazać swoje umiejętności, zmysł estetyczny i obycie z oprogramowaniem. CV zaniosłam do dwóch miejsc (miałam przygotowane 6 CV, ale widziałam reakcję dwóch pierwszych biur i stwierdziłam, że i tak będę musiała komuś odmówić, więc wolę to zrobić jednej osobie niż pięciu XD). Z obydwóch się oczywiście odezwali, żebym u nich rozpoczęła pracę, ale wybrałam lepszą dla siebie opcję i do tej pory jestem bardzo zadowolona

Ostatnio zmieniony przez Satiiira (08-07-2022 o 10h42)

---

Rozumiem, że jesteś na etapie walki z CV?
Masz z zwyczaju zmieniać nieco formę, ze względu na miejsce, do którego aplikujesz? mniej- bardziej formalne, dopisek o zainteresowaniach itd

Myślę, że jestem dobrym nauczycielem- na pewno cierpliwym. Staram się być metodyczna
Nie miewam w pracy osób do przyuczenia- tu są raczej stare wygi, najświeższa osoba przyszła podczas mojego macierzyńskiego, więc nie musiałam go szkolić.

Ostatnio zmieniony przez Anatea (08-07-2022 o 10h49)

---

Targ〰️DeviantArt〰️ Instagram tatuażowy〰️Creative〰️Słodki Flirt

Wiem, że w swojej firmie pracujesz już dość długo - czy dostajesz czasem jakieś osoby do przyuczenia, czy raczej nie jest to Twoją rolą? A jeśli się tak dzieje, to czy uważasz, że jesteś dobrym nauczycielem?

/Kurczę no mi dość ciężko zaimponować. Nie, że jestem jakaś wybredna, może po prostu nie spotkałam jeszcze takiej osoby, która by wywarła na mnie takie ogromne wrażenie. Nie wiem, takie zjawisko jak zaimponowanie chyba się trzyma ode mnie z daleka

Ostatnio zmieniony przez Satiiira (08-07-2022 o 11h01)

---

Kto z osób, z którymi się spotkałaś ci zaimponował i czym?

// Najbardziej lubię swoje włosy. Są zdrowe, lśniące i łatwo się układają, do tego bardzo podoba mi się moja obecna fryzura - krótkie włosy z grzywką na bok i końcówkami zawijającymi się do wewnątrz :> Ex aequo są moje okulary w mocno czerwonych oprawkach. Bez nich mam najzwyklejszą, najprzeciętniejszą twarz na świecie, ale one od razu dodają mi stylu i charakterystyczności :D

Ostatnio zmieniony przez Cuks (08-07-2022 o 11h02)

Co najbardziej lubisz w swoim wyglądzie?

Tak, źle skopiowałam jeden nagłówek (leń ze mnie, nie chciałam zaznaczać stylu w osobnym zakresie...)- na szczęście zorientowałam się przed oddaniem tego XD

Ostatnio zmieniony przez Anatea (08-07-2022 o 11h08)

---

Targ〰️DeviantArt〰️ Instagram tatuażowy〰️Creative〰️Słodki Flirt

Ostatnie pytanie o CV - miałaś kiedyś w związku z nim jakąś wpadkę? Na przykład źle wpisane dane, literówki, błędy?

/Nie wiem. To uczucie jest dla mnie trudne do wychwycenia i rozpoznania. Ktoś może podziwiać moją pracę, być nią zachwyconym, ale raczej nie zakrawa to o jakieś wzbudzanie ogromnego szacunku To też zależy od osoby, można odczuwać podziw, a można odczuwać zawiść - w stosunku do mnie raczej spotykam się częściej z tym drugim XD Ale to ze strony osób, z którymi nie mam żadnych głębszych relacji, więc jest mi to obojętne

Ostatnio zmieniony przez Satiiira (08-07-2022 o 11h32)

---

A czy odniosłaś kiedykolwiek wrażenie, że to ty zaimponowałaś komuś? :>

// Jak byłam dzieciakiem, to jedna z moich sióstr ciotecznych była zazdrosna o to, jakie mam świetne oceny i jak imponowało to dorosłym w naszej rodzinie, więc postanowiła żerować na moich kompleksach na temat mojej wagi w tamtym czasie. Udało jej się to wyśmienicie, zwłaszcza, że sama była bardzo, bardzo szczupła :') Ale szczęśliwie obie dawno z takich rzeczy wyrosłyśmy.

Ostatnio zmieniony przez Cuks (08-07-2022 o 11h37)

A Ty, spotkałaś się w życiu z takim zjawiskiem, że ktoś nienawidził Cię za Twoje sukcesy? Rzucał kłody pod nogi?

/Opisuję oczywiście na podstawie własnej uczelni i doświadczeń - u nas było raczej zwyczajne robienie sobie na złość. Niestety na moim roku było sporo toksycznych osób, które na przykład w tajemnicy przed inną grupą ustalały z sekretariatem zmianę planu na bardziej korzystny dla nich, a mniej korzystny dla innych grup, argumentując to na przykład swoimi godzinami pracy. Jednak inne grupy również pracowały i moim zdaniem albo dochodzi się do porozumienia poprzez wspólną rozmowę, albo dostosowuje do odgórnie narzuconego planu. O całkowitym olewaniu spraw uczelnianych wspomnę, ale niechętnie, bo czuję odrazę tylko o tym myśląc... Ustalanie daty egzaminu również graniczyło z cudem, bo na pytanie "jaki termin wam pasuje" odzywało się zaledwie kilka osób, a starostą roku akurat był mój narzeczony, który w takich sprawach przez pierwsze lata był bardzo miękki i pytał każdego o jego zdanie, a gdy nie odpowiadali, płacił za to stresem i własnym zdrowiem. Nie tworzyliśmy na roku wspólnoty, oj nie. Jak na przykład jakiejś grupy osób nie było na zajęciach, to ci, którzy byli, mieli przekazać prowadzącemu, że na przykład trwają jakieś targi lub jest jakieś większe wydarzenie, to ani słowem nie pisnęli i wszyscy mieli nieobecność nieusprawiedliwioną XD O tym, że zostały zadane referaty też nikt nie powiedział, a sama wykładowczyni zabroniła sekretariatowi dawać nam swój numer, abyśmy się sami dowiedzieli. Tak że, cyrk na kółkach. Jeszcze 1,5 roku w tej szkole i sayonara.

P.S Myślę jednak, że to nie kwestia samej architektury, tylko po prostu ludzi, z którymi byliśmy na roku. Wiadomo, wiedza kosztuje i mało osób chętnie się nią dzieli, ale to było po prostu  chamskie rzucanie kłód pod nogi

Ostatnio zmieniony przez Satiiira (08-07-2022 o 11h47)

---

Doszły mnie słuchy o pewnym uniwersytecie, na którym studenci tak mocno ze sobą konkurowali, że np. podawali fałszywe daty egzaminów osobom, których nie było na zajęciach po to, żeby nie przyszły i oblały. Czy w świecie architektów też jest takie wzajemne zwalczanie się? ~ v ~

// Gładki, czarny pierścionek, tak zwany "ace ring". Zaczęłam go nosić odkąd odkryłam społeczność ludzi podobnych do mnie i chciałam to dyskretnie zasygnalizować :> Wcześniej odkąd pamiętam żyłam w ogromnym osamotnieniu i poczuciu, że na tym świecie zwyczajnie nie ma miejsca dla kogoś takiego jak ja. Nosiłam to głęboko w sobie jako swój najmroczniejszy sekret, bo wiedziałam, że nikt inny nie zrozumie, co więcej, wyśmieje mnie (co swoją drogą miało już miejsce niejeden raz). Może się wydawać, że to, co mówię jest przesadnie dramatyczne, ale prawda jest taka, że są setki codziennych sytuacji, na które w ogóle nie zwraca się uwagi, kiedy należy się do większości, a które sprowadzają poczucie alienacji na ludzi należących do mniejszości. Szczęśliwie odkąd odkryłam swoją społeczność czuję się znacznie lepiej, już się za siebie nie wstydzę i nie martwię się, że będę samotna do końca życia c:
Pierścionek niby nosi się, żeby się rozpoznać w terenie, ale tak realistycznie, to wątpię, że to się kiedykolwiek zdarzy xD Więc noszę ot tak, dla siebie :>

Ostatnio zmieniony przez Cuks (08-07-2022 o 12h22)

Co to za pierścionek nosisz na dłoni? Ma dla Ciebie jakieś szczególnie znaczenie?

/Nie jestem fanatyczką ani jednej, ani drugiej opcji - cenię medycynę naturalną i korzystam z jej darów, aczkolwiek czasem potrzebuję szybkiej pomocy i wtedy udaję się do apteki.

Ostatnio zmieniony przez Satiiira (08-07-2022 o 12h37)

---

Masz jakieś domowe sposoby na zdrowotne dolegliwości czy ufasz wyłącznie lekom z apteki?

// Tak, parcie przez ból uważam za bardzo głupie, bo prowadzi to wyłącznie do pogorszenia sytuacji jeszcze bardziej. Z okazji wakacji i wolnego czasu postanowiłam sobie, że będę codziennie ćwiczyć. Udawało mi się to, złapałam rytm i czułam się z tym bardzo dobrze, ale potem nadszedł sezon na truskawki i od klęczenia w grządkach zaczęło mnie boleć kolano. Ćwiczenia, które robiłam opierały się przede wszystkim na nogach, więc mimo wewnętrznych oporów przestałam je wykonywać, bo przecież jakbym sobie coś w końcu naciągnęła, to bym w tych grządkach nie wyrobiła. Sezon już się skończył, ale kolano bolało mnie dalej, więc mimo że zaczęłam z powrotem zarastać tłuszczykiem, to powstrzymałam się dla większego dobra :C Ale szczęśliwie już się wykurowało, więc za parę dni postaram się wrócić do aktywności fizycznej, bo jak na złość, akurat kiedy zaplanowałam sobie, że dzisiaj zaczynam ćwiczenia od nowa, to dostałam okresu i czuję się fatalnie xD
Ale skoro twoja kontuzja jest długoterminowa, to zrozumiałe, że czasem cię wkurza i masz ochotę ją zignorować, no ale sama wiesz, że mądrzej jest się jednak trochę ukorzyć przed losem, bo jeśli przeholujesz, to tylko sobie zaszkodzisz :c

Ostatnio zmieniony przez Cuks (08-07-2022 o 12h47)

Apropos dolegliwości- jesteś pokorna wobec swoich ewentualnych kontuzji?
Wśród moich dokucza mi jedna, pozostałość po zapaleniu pochewki ścięgna. Jakoś nie potrafię się z tym pogodzić, wnerwia mnie straszliwie. Reszta... idc

Tak jest, szczególnie jak wpadam do domu w godzinach prawie wieczornych... Być albo nie być, żryć albo nie żryć XD
Ja to pal licho, ale młody nie odpuści...

Ostatnio zmieniony przez Anatea (08-07-2022 o 12h54)

---

Targ〰️DeviantArt〰️ Instagram tatuażowy〰️Creative〰️Słodki Flirt

czy jesteś wyznawcą mrożonek? /odczuwam dokładnie to samo, mrożonki ratują dupy i żołądki

//neutralne, chochoły to są bardziej zajęte własną walką o przetrwanie, żeby sie innymi zajmować xD

Ostatnio zmieniony przez chochoł (08-07-2022 o 12h58)

---

cracking open a cold one while chilling in basen prosektoryjny

Jakie panują nastroje społeczne wśród chochołów w kwestii chochlików?

// Nie, niefilmowej też nie oglądałam ;o

Ostatnio zmieniony przez Cuks (08-07-2022 o 12h58)

Oglądałaś filmową wersję Żukosoczka?

Jestem jadowita- to ja bym nawiedziła jego sen prędzej- śpię zbyt przytomnie.
Mam nadzieję tylko, że szczególnie by się nie (s)pienił...!

Ostatnio zmieniony przez Anatea (08-07-2022 o 12h57)

---

Targ〰️DeviantArt〰️ Instagram tatuażowy〰️Creative〰️Słodki Flirt