Jakbyś miała wybrać innego zwierzaka do ubieranek niż ta gęś w nowym SyFie to co byś wybrała?

Tym, że pokonałam prokastynację i poprawiłam dwa rozdziały pracy magisterskiej i zrobiłam prezentację na studia. :3

Ostatnio zmieniony przez Vandea (11-04-2024 o 21h00)

Czym się możesz pochwalić?
/ !!!

// No najlepszy sposób na świecie to mieć nauczyciela obcokrajowca i uczyć się poprzez kombinację 30% wkuwania z ćwiczeniówki i 70% mówienia z poprawą błędów.
Jednak jeśli pytasz mnie o sposoby na naukę samodzielną, to na pewno czytanie/oglądanie/granie i ogólnie kontakt z jakimiś treściami w języku obcym, które nas interesują.
Oczywiście od samego oglądania filmów np. po chińsku bez zrozumienia żaden dorosły człowiek się chińskiego nie nauczy, nawet gdyby robił to godzinami. Ten wkład językowy musi być tak przynajmniej w 70% zrozumiały. No to teraz można sobie pomyśleć, że to nie ma sensu, że żeby uczyć się języka trzeba już ten język znać, ale wręcz przeciwnie - można sprawić, że zupełnie nowy wkład językowy będzie dla nas zrozumiały; wystarczy go sobie przetłumaczyć. Ja np. zaczęłam czytać książkę po hiszpańsku, kiedy znałam dopiero samiusieńkie podstawy, ale robiłam to w taki sposób, że robiłam zdjęcie strony, tłumaczyłam sobie całość w tłumaczu Google i później 1) czytałam zdanie po hiszpańsku, 2) to samo zdanie przetłumaczone po polsku, 3) to samo zdanie znowu po hiszpańsku, żeby jakoś wykombinować, które słówko co znaczy. Jest to dużo roboty i przeczytanie lekko ponad 100 stron zajęło mi 3 miesiące, ale im dłużej czytałam, tym więcej słów się powtarzało i tym więcej zapamiętywałam i w ten sposób na ostatniej stronie już tak co trzecie słowo rozumiałam, mimo że czytając pierwszą stronę rozumiałam tych słów łącznie ze dwa.
Świetne w tego typu obcowaniu z prawdziwym językiem jest też to, że człowiek buduje sobie większe wyczucie gramatyki i mimo że bez takiego klasycznego klapnięcia sobie na stołku i nauczenia się zasad sam pewnie tak nie za bardzo potrafiłby tych różnych struktur gramatycznych użyć, to jednak lepiej będzie potrafił wyczuć, czy zdanie brzmi dobrze czy nie, a to już połowa sukcesu.
Chociaż oczywiście nie trzeba sobie tłumaczyć tekstów samemu, są np. specjalne książki ze słowniczkiem dla osób uczących się itd. - też bomba. Nawet lepiej, jak się komuś nie chce, mniej oporu.
Niesamowicie ważne jest też według mnie samodzielne produkowanie języka - ja np. raz na tydzień nagrywam głosówki po hiszpańsku, w których opowiadam jak tam mi się życie toczy i wysyłam je koledze poznanemu w Hiszpanii, żeby mi poprawił błędy. No ja mam właśnie takie szczęście, że taki zaangażowany znajomy mi się uchował (ja w taki sam sposób pomagam mu z jego angielskim), ale jak ktoś nie ma takiego pomocnika, to i tak uważam, że warto jest nagrywać sobie takie głosówki samemu dla siebie, żeby ćwiczyć swoją wymowę i ogólnie umiejętność wypowiedzenia się tak z głowy w tym drugim języku.
Tak że tak, moje ulubione sposoby nauki języka to mówienie w nim (w formie dialogu, jeśli mamy to szczęście mieć kogoś, kto da nam informację zwrotną, albo monologu) oraz konsumowanie interesujących nas treści w tym języku upewniając się przy tym, że ten wkład językowy jest dla nas w większości zrozumiały.

Ostatnio zmieniony przez Cuks (13-04-2024 o 15h50)

Jaki jest twój ulubiony sposób na naukę języka?

Jakkolwiek to brzmi - mycie się. Nie zrozum mnie źle, to nie tak, że tego unikam, ale po prostu prysznic to dla mnie tak syzyfowa praca, że nieraz podczas mycia się autentycznie ziewam i odliczam ile do końca. To samo jeśli chodzi o gotowanie i jedzenie, nie sprawia mi to żadnej przyjemności, mogłabym żyć na samym makaronie i płatkach, gdyby nie potrzeby organizmu. Oglądanie filmów i seriali też mnie potwornie nudzi. Ciężko mi usiedzieć przed ekranem tak po prostu nic nie robiąc. A gdy chodziłam do szkoły, to lekcje prawa. Tzn prawo samo w sobie jest ciekawe, nawet chciałam być prawnikiem kiedyś, ale te lekcje były o 7 rano, gdzie 7 rano w zimę to jeszcze noc, i polegały na tym, że dostawaliśmy jakieś ustawy i mieliśmy je sami analizować, w kompletnej ciszy. O ile kochałam ten przedmiot i tę nauczycielkę, to te lekcje były jednymi z najnudniejszych w moim życiu. Ciężko było się rozbudzić i skupić na zadaniu.

Ostatnio zmieniony przez Flower (14-04-2024 o 01h27)

Co jest dla ciebie najnudniejszą rzeczą na świecie?
/ Ale ja cię rozumiem z tym myciem się! Mam tak samo, że po prostu nie lubię i jest to dla mnie zło konieczne ; ;

// Notuję sobie prace domowe i terminy oddania prac, listy rzeczy do zrobienia na każdy dzień, mam nawykomierz (codziennie śledzę naukę hiszpańskiego, ćwiczenia i niejedzenie cukru), mam też pamiętnik, w którym opisuję każdy dzień.

Ostatnio zmieniony przez Cuks (14-04-2024 o 15h51)

Co sobie na co dzień notujesz?

Z praktykami, już myślałam, że mam to ogarnięte, ale się okazuje, że jeszcze miliard zaświadczeń...

Ostatnio zmieniony przez Vandea (15-04-2024 o 16h57)

Z czym jesteś w tyle?

// Zawsze to duże słowo, bo moje zainteresowania się zmieniają, więc jeśli potraktować twoje pytanie dosłownie, to raczej z niczym. Ale ostatnio na przykład obudziłam w sobie starą pasję do piór wiecznych i wróciłam do tego tematu i się okazało, że jest nowa drama wśród piórarzy, więc aktualnie obserwuję wszystkie nowinki xD 

Otóż w 2016 na rynek wyszedł atrament Lamy "Dark Lilac". Był intensywnie fioletowy z lekkim złotym połyskiem po wyschnięciu. Ludzie się na niego rzucili i był bardzo popularny.

Lamy Dark Lilac 2016

Niestety kilka lat później firma Lamy zmieniła właściciela i nowi przełożeni zarządzili, żeby pozbyć się niektórych materiałów do produkcji atramentu, w tym tych używanych do produkcji Dark Lilac, musiał być on więc wycofany z produkcji. Ludzie oczywiście nie byli zadowoleni i zaczęła się ciemnoliliowa gorączka, gdzie niektórzy zaczęli polować na ostatnie sztuki, a inni, wykorzystując desperację tych pierwszych, zaczęli je wystawiać w internecie za tysiące dolarsów. Firma Lamy to zobaczyła i stwierdziła, że jest mnóstwo pieniędzy do ugrania, więc wypuścili atrament Dark Lilac na rynek po raz kolejny. Tyle że tak nie do końca.

Lamy Dark Lilac 2024

Ten pobłysk nie jest złoty, tylko, kurka, zielony.
Ogólnie jest to inny atrament o innej formule i innych właściwościach, który w Stanach jest sprzedawany jako ten stary. Co ciekawe, filia Lamy w Niemczech otwarcie przyznaje, że to nowa receptura i że atrament jest inny i to tylko w USA są tacy cwani.

Porównanie

Tak więc społeczność piórarzy wrze

Ostatnio zmieniony przez Cuks (14-04-2024 o 17h39)

To może na odwrót - z czym zawsze jesteś do przodu/ śledzisz wszystkie nowinki? :p
// XD typowa ameryka. ten stary jest o wiele ładniejszy, nowy wygląda jakby spleśniał

Jak mam w domu to użyję, ale raczej sama takich nie kupuję.

Ostatnio zmieniony przez Flower (14-04-2024 o 21h40)

Ostatnio zmieniony przez Thesana (15-04-2024 o 16h36)

Co zmieniłabyś w społeczeństwie?

// No tak nie za zbytnio powiedziałabym.

Ostatnio zmieniony przez Cuks (15-04-2024 o 21h44)

Koncerty - hit czy kit? Dlaczego?

// Najbardziej boję się sytuacji, w której będę musiała się odnaleźć zupełnie sama w obcej przestrzeni z limitem czasowym, bo jeśli się spóźnię, to np. stracę pracę. Jak poszłam do liceum, to przez pierwsze dwa lata regularnie się gubiłam, bo nie znałam miasta i rutynowo zapominałam dokładnej nazwy swojego przystanku i jak on wygląda i albo wysiadłam trochę wcześniej i już nie miałam pojęcia, gdzie jestem, albo wysiadłam trochę później z takim samym rezultatem. Po tym przełomowym wydarzeniu ten mój mięsień orientacji w terenie już jest znacznie lepszy, ale jak to mówią, wysoki karzeł to dalej karzeł, więc bez nawigacji Google ani rusz. Jak się gdzieś zawieruszę, to później próbuję znaleźć drogę powrotną godzinami i jakbym kiedyś musiała np. dostać się do nowej pracy po raz pierwszy na czas, to pikawa by mi wysiadła. Mam pełną świadomość, że tak wygląda po prostu dorosłe życie, no ale co poradzę - mam taką ogromną trudność i już.

Ostatnio zmieniony przez Cuks (15-04-2024 o 23h12)

Jaki jest Twój "deepest fear"?

Chyba najbardziej boję się, że sama wykituję... Ale w takim znaczeniu, że podłączą mnie do tych wszystkich rurek, a sama będę patrzeć w sufit nie mogąc nic zrobić. Jeszcze głębszy strach to taki, że będę przy tym wszystkim w pełni świadoma.

Ostatnio zmieniony przez Vandea (16-04-2024 o 15h25)

A ty czego boisz się najbardziej? Może poza tym, że pacjent wykituje, bo podejrzewam, że to strach każdego medyka.

// Jak są w miarę krótkie, to daję radę, po prostu jestem w swoim świecie, a jak są np. takie długaśne u lekarza, to czytam sobie kieszonkową książkę i czas jakoś leci.

Ostatnio zmieniony przez Cuks (16-04-2024 o 20h09)

Jak znosisz czekanie w kolejkach?

Po za oczywistymi rzeczami jak nieprzestrzeganie zaleceń dietetycznych to z mojego podwórka to nieprzestrzeganie reżimu łóżkowego u chorych po punkcji lędźwiowej i z udarem krwotocznym. O tyle o ile po punkcji kończy się bólem głowy na własne żądanie, o tyle przy krwotoku skutki mogą być opłakane, łącznie z kolejnym udarem... Niestety Ci pacjenci po prostu nie czują skutków i mówiąc wprost - łażą, "bo nic mi nie jest". A nam zostaje odnotować w dokumentacji, że są poinformowani i się nie stosują...

Ostatnio zmieniony przez Vandea (16-04-2024 o 21h31)

Jaki niepozorny błąd popełniają pacjenci, który znacznie pogarsza ich zdrowie?

// To już jutro?! A widzimy się, pewka ;D

Ostatnio zmieniony przez Cuks (16-04-2024 o 22h38)

Widzimy się jutro na nowym SyFku?

Roya Lubię proste ścieżki.

Ostatnio zmieniony przez Vandea (16-04-2024 o 22h45)

Kogo planujesz podrywać? ;p

W sumie juz ze trzy razy ci mowilam, ze tak haha XD nie wiem jakie charaktery mają postacie, ale kusi mnie ten z pasemkiem albo rudy.

Ostatnio zmieniony przez Flower (16-04-2024 o 23h03)

A ty? Będziesz grać?
/ A to sorki XD

// Stara mądrość ludowa głosi, że każda kolejna część jest gorsza od poprzedniej*, więc najpewniej tak.

Wyjątkiem potwierdzającym regułę jest "Shrek", zero dyskusji

Ostatnio zmieniony przez Cuks (16-04-2024 o 23h36)

Czy gra padnie ofiarą własnego sukcesu?

Też chciałabym to wiedzieć. >.<
Właśnie usłyszałam od lekarza, że powinnam ograniczyć herbatę, a to przecież nie jest jakiś trages, a sama nie mogę się do tego zabrać.

Łatwo jest powiedzieć trudniej zrobić, ale chyba warto zacząć po prostu od ograniczenia, a nie całkowitej rezygnacji i dać sobie coś w zamian.

Ostatnio zmieniony przez Vandea (16-04-2024 o 23h11)

Jak zmienić swoje zwyczaje żywieniowe? Jak zrezygnować z żarła, które się uwielbia? ; ;

// A powiem ci, że nie mam już motywacji inwestować w ten swój profil na Eldaryi. Szkoda mi czasu na składanie stylek - kiedyś potrafiłam spędzać nad tym długie godziny i miałam ogromną satysfakcję, kiedy udało mi się zrobić coś oryginalnego, a teraz to szkoda mi energii i pary w łapach na przebieranie się. W moim dzienniku nie ma już cytatów z książek, jajko już od dawna niewyklute, a ta sygnatura to w ogóle zniknęła. W Hiszpanii wydawało mi się, że umrę z nudów, bo miałam 5 przedmiotów i po prostu nie było co ze sobą zrobić, a teraz mam tych przedmiotów 19, do tego załatwiam całą papierologię związaną z praktykami w szkole - tymi zaległymi plus jeszcze tymi obecnymi i teraz z kolei nie wiem, w co ręce włożyć. Jeśli coś mnie tknie, to możliwe, że się rozejrzę za jakimś ładnym obrazkiem na nową sygnaturkę, ale na ten moment mi się nie chce. Zwłaszcza, że wzięłam się za oglądanie starych sezonów Hell's Kitchen i muszę być skupiona na ekranie, żeby widzieć, czy ładne dania im wychodzą, to wiesz XD Nie ma surfowania po sieci, jak są dymy w kuchni XD
Zresztą to jest w pewnym sensie powrót do tradycji, bo - ciekawostka - przez pierwsze parę lat jak zaczęłam grać w Eldaryę wyróżniałam się właśnie tym, że nie miałam ustawionej sygnatury, nie wiem, czy to pamiętasz. Powód: ...Nie umiałam sobie ustawić xDDDDDDDDD Tak że no, to po prostu powrót do korzeni XDDD

Ostatnio zmieniony przez Cuks (16-04-2024 o 23h35)

Planujesz ustawic sobie nową sygnaturke?? Moze cos z Hiszpanią?
// XD

Zycie jak w Madrycie, ba dum tss xDD stabilnie, u mnie mało co się zmienia. Czekam właśnie na babcię i kominiarza. Chociaż trzyma mnie lekki stres, bo ostatnio w moim bloku był wielki wybuch i teraz z każdym przejazdem straży pożarnej i wstrząsem kopalnianym mam stracha, że coś się dzieje.

Ostatnio zmieniony przez Flower (17-04-2024 o 08h52)

A ty jak sobie radzisz z żyćkiem? Coś ciekawego się dzieje?
/ Doceniam sucharka XD Ale mam nadzieję, że żyjeta tam wszyscy...

// A słuchaj, nie pograłam prawie nic. Dopiero jak przeczytałam twoje pytanie, to sobie przypomniałam, że to już i zaczęłam, ale moja Suśka jeszcze nie wyszła z chałupy. Ogólnie to nie podoba mi się, że nowe postacie mają taką samą mimikę twarzy, jak te na uniwersytecie i ta historia bohaterki też wydaje mi się taka raczej odpychająca. Sposób w jaki są napisane dialogi jak na razie również mnie nie ujął. No ale obrazki ładne. Zobaczymy, w jakim kierunku to pójdzie, ale na razie sobie nie pogram, bo mam ten gorszy tydzień, w którym mam więcej zajęć, więc może w weekend ; ;

/// Dobra, odkryłam ciekawostkę: SyF uczy się robić system PA od gier typu Genshin XDD No tego to ja się nie spodziewałam xDDD

Ostatnio zmieniony przez Cuks (18-04-2024 o 23h21)

Jak wrazenia z nowego SF?

Póki co - pozytywne ;pp Su jest śliczna, ciuszki też ładne, chociaż mam nadzieję, że te poblokowane to nie są płatne, tylko z odcinka itp XD początek odcinka taki sobie, nie podoba mi sie nasze backstory, ale jeszcze nie skończyłam, bo doszłam do "ważnego" wyboru i czekam na solucję. Szafa trochę toporna, ale dekorowanie swojego pokoju bardzo przyjemne. Jestem ciekawa tych konkursów.

Ostatnio zmieniony przez Flower (17-04-2024 o 17h02)

A to ja odbiję pytanie

Tak jak napisałam, brak bonusów za pre-rejestrację na początku mnie zirytował, ale sama gra zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Podoba mi się wiele rozwiązań i nowosci. Podobnie jak i u Ciebie - nie podoba mi się nasze backstory.

Ja odcinki zrobiłam, dostałam dwie - jedną z Amandą, jak do tego doszło nie wiem, a drugą z Royem tak jak chciałam. Obie to takie oklepane scenki z romansów, ale mnie więcej do szczęścia nie trzeba.

Moja postać ma rude włosy i niebieskie oczy, na ilustracji z Royem wygląda jak Thomas, setnie mnie to bawi.

Ostatnio zmieniony przez Vandea (17-04-2024 o 17h47)

... a twoje?

Zdzisiek XD

Ostatnio zmieniony przez Flower (17-04-2024 o 18h09)