Akurat góry lubię i teraz dobija mnie to, że ojciec wysyła mi filmiki jak teraz siedzi tam na wyjeździe.
Tymczasem sobie spędzam czas samemu w stolicy gdzie nic nie ma poza tym, że jest coraz cieplej :"
Nie mam nawet siły książki ruszyć, tylko mam ochotę leżeć na podłodze.
Ostatnio zmieniony przez Deergod (20-07-2021 o 11h06)


Na Gubałówkę dwa lata temu wdrapali się bez problemu, ale już nie chcemy tam iść, bo w zasadzie nic tam nie ma.








- wiewiórki w czołgu





