2. Obsydian

o Mangi ;-;
właśnie przypomniałyście mi moją całą kolekcję, którą musiałam sprzedać. Między innymi całe wydanie Dengeki Daisy ;--------------------; co pustka w portfelu robi z człowiekiem

[1] Absynt

Dzień dobry ^-^/

O nie, sprzedaż czegoś, co się kupiło, bo powiedzmy, że się zawsze marzyło o tym... Mam tak ze słuchawkami różowymi Kitten Razer, bo ma "uszy". Zawsze chciałam i jak były na przecenie to je kupiłam w zeszłym roku albo początek stycznia (a może w grudniu?). Niestety, okazały się spadać mi z łba (nie wiem... Mój łeb jest jakiś niewymiarowy). Iiiii tak zbieram się do sprzedania ich. Zakurzone opakowanie już leży w szafie. Są niepotrzebne mi, ale chociaż spełniłam to, co chciałam. Jeszcze jazda na koniku - nauczyć się w końcu, bo od małego chciałam, ale te stadniny w Warszawie są minimum godzina drogi i 2-3 przesiadki to się odechciewa. Do tego mam wrażenie, że już za stara jestem na to ;_;

Ostatnio zmieniony przez Renissance (27-10-2022 o 12h00)

---

1. Obsydian

jaaaa zazdroszczę ci ich, sama bym sobie je kupiła ale zawsze kasy szkoda, chciałabym mieć określoną kwotę odłożoną na końce i jeszcze parę wypłat mi do niej brakuje xD dlatego nie śpieszę się do ich zakupu  chociaż wszystko co kitkowe jest w moim zasięgu chcenia

[1] Absynt

W tym roku bym odłożyła fajną sumkę. Chciałam też za granicę wyjechać w końcu na jakieś wakacje, ale nie. Dentysty mi się zachciało. Takie pieniądze na ortodoncję idą, że mi się płakać chce za każdym razem jak tam idę (i nie, nie z bólu, bo akurat znalazłam super, prywatną klinikę, jak ktoś chce i jest z Warszawy to mogę podać), te wydatki... Usunięcie ósemki JEDNEJ 650 zł, ajć. Płakałam jak płaciłam XD Tak więc koniec końców nie mam z czego odkładać. Praca do zmiany, bo niedługo pewno zamkną punkt i tak  to w żyćku jest. Sadge :'c

---

1. Obsydian
Cieszę się, że kwestie aparatu mam już za sobą - chociaż pieniędzy zjadł dużo a efekty tylko połowiczne. Tyle dobrego że ósemkę usunęli mi za free
ale znam ten ból, mnie czeka za miesiąc dermatolog, neurolog i jeszcze czaję się na gina. No fajne to leczenie w Polsce takie nie za tanie C;

[1] Absynt

Kiedyś nosiłam aparat, jak miałam 17-19 lat, jakoś tak, jeżeli dobrze pamiętam i sporo pomógł, ale niestety, zaniedbałam przez brak czasu i odruchy wymiotne po aparacie retainer - taka nakładka przeźroczysta niby na zęby. Fujka... Teraz wiem, że po zdjęciu aparatu chcę druty z tyłu na zęby i tyle. Poszła mi dwójka do góry, więc postanowiłam na nowo założyć aparat. Jedna ortodontka chciała mi za 18k dać SUPER APARAT, który WSZYSTKO ZROBI, bez usuwania ósemek, poszłam do tej obecnej i powiedziała mi, że to nie ma sensu, bo ósemki wypychają mi cały przód zębów z dziąseł i mi wylecą zęby za jakieś 10-12 lat, więc usunięcie ich i założenie aparatu (jak ja się cieszę, że już to za sobą, chociaż jeszcze mam dwie ósemki na górze do usunięcia, ale na chwilę obecną poczekają, bo już mam aparat na górze od kwietnia). Za darmo Ci usunęli, ale zazdroszczę... Pewno jakbym chciała na NFZ to bym musiała kilka lat czekać :v Tak samo jak chce się pójść do lekarza internisty - na NFZ ciężko dostać się, czekanie tydzień, przepisałam się do innej kliniki i w tym samym dniu jeszcze byłoby, ale akurat pracowałam. Co lekarz to inaczej. Jeden nawet nie przesłucha, drugi przesłucha. Niesamowite. U Dermatologa chyba nigdy nie byłam, pasowałoby się wybrać. U ginekologa w tym roku byłam, mam przyjść na wiosnę na kontrolę (wizyta 200-350 zł, uwielbiam). Prywatnie u internisty byłam to zapłaciłam 171 zł za uwaga, 4-7 MINUT rozmowy XD Naprawdę, zastanawiam się po cholerę płacić te wszystkie ubezpieczenia, skoro się tak z tego nie korzysta... Ech

---

1. Obsydian

ja miałam robiony aparat trochę po macoszemu, szybkie wizyty, główna lekarka tylko na szybko zerknęła a wszystko robiły jej asystentki. Z takim skutkiem, że ciągle odpadały mi źle przyklejone klamry, że nie chciało im się ich zakładać więc tylko włożyły drut dalej. A ten się złamał i wylądował w moim żołądku fundując mi 2 tygodnie stresu może dalej gdzieś tam siedzi w brzuchu kto to wie, rentgen nic nie wykazał.
Dół mi się całkowicie rozjechał, góra się o dziwo trzyma chociaż nie dostałam po zdjęciu tego łańcuszka na tył. Na dolnych ciągle odpadały klamry i testowali czy może już można zdjąć i te zęby nawet spokojnie pół roku nie były w jednej pozycji. Leczenie zakończyłam nagle po zdjęciu całkowicie wszystkiego, przestałam nosić nakładkę, na wizyty więcej się nie stawiłam bo były na zasadzie "jak znajdziesz chwile to przyjedź za 3 miesiące". Nikt jakoś za mną nie dzwonił, nie dziwię się, miałam 50% taniej przez akcje z drutem to po co starać się o takiego pacjenta?
mnie okulista tak załatwił, 5 minut wizyta, nie dał mi dojść do słowa- 150 zł i nara. Nigdy więcej

Ostatnio zmieniony przez Mystification (27-10-2022 o 14h01)

[1] Absynt

Chyba bym zmieniła osoby albo zgłosiła do głównej prowadzącej, że coś jest nie tak i tak nie może być. Nie wyobrażam sobie, aby mi się zameczki odklejały. Jeszcze sytuacja z tym drutem,  NIEDOPUSZCZALNA.
Mi dała na dół drucik z tyłu zębów i fakt, odkleił mi się, może 3 razy przez te wszystkie lata, najgorzej było przed świętami, o rany, rany... U mnie wizyty też wyglądały, że były co 3 miesiące, bo po prostu nie mogłam przyjechać we wtorek (tylko wtedy przyjmowała pani doktor prowadząca moja), a że mieszkam w Warszawie, do Tarnowa daleko, więc olałam sprawę i mam teraz. Jednak muszę przyznać, że mam fart do tych dentystów, bo trafiam na naprawdę mega w porządku. Człowiek nie idzie ze stresem, nic. Nawet bym powiedziała, że z przyjemnością chodzę, bo tak świetna atmosfera tam jest. Jedynie ten ból (jak wczoraj) przy scallingu i piaskowaniu, ajć, ajć. 50% z ich winy, więc niech mają pretensje do siebie i swojego braku dopilnowania. Nie chcę wjeżdżać na brak kompetencji, ale jak inaczej to wyłumaczyć?

U okulisty byłam przed pracą, o pamiętam! Haha, szybkie to było. Ale pomogła w sumie, jednak odkąd noszę okulary (od roku i jedynie przed kompa do pracy w sumie) to mam wrażenie, że teraz gorzej widzę bez nich i mi się pogłębia wada (tzn. widzę dobrze, ale mam astygmatyzm). Zapłaciłam za wizytę i okulary 1500 zł, meh. Teraz będę przenosić się na soczewki, bo jednak okulary i słuchawki nie współgrają ze sobą, strasznie uszy mnie bolą. I mam źle dobranego te łapki, co trzymają się na uszach, są za duże...

Ostatnio zmieniony przez Renissance (27-10-2022 o 14h16)

---

1. Obsydian
ja się bałam soczewek ale że kumpela wybrała mnie na świadkową to nie miałam wyboru. Już się ich nauczyłam i polubiłam c:
problem jest jednak taki, że nadal chciałabym chodzić w oksach a tak raz jeden tydzień, drugi soczewki, ale mam przypisaną jakąś dziwną krzywiznę, optyk do którego poszłam po inne soczewki powiedział że pierwszy raz się w swojej karierze z nią spotkał bo normlanie jest inna. I nie mogę przez to kupić innych soczewek. Te które mam teraz są albo jednodniowe albo miesięczne. No nie chce ani tych ani tych xd

[1] Absynt

Przeżyłam, ale mój stan konta bankowego prawie tego nie przeżył... [*] W ogóle jakieś dziecko było przede mną na wyciski i tak histerycznie płakało. Pani doktor powiedziała, że był taki wściekły na nią, miał wzrok jakby chciał ją zabić XD

Soczewki... Drogie są? Dzienne, tygodniowe, miesięczne tylko są? Rany, przeraża mnie to. Kolejne wydatki.

---

1. Obsydian

są jedno dniowe, dwutygodniowe, jedno pewnie też ale ja spotykam zazwyczaj te dwutygodniowe. Miesięczne to zdecydowanie za długo
btw dopiero teraz zauważyłam, jesteś w cieniu nie absyncie

[1] Cień

O BOŻE! Faktycznie... Przyzwyczajenie sprzed X lat bycia w Absynt ._. O M F G.
Jak dostanę wypłatę w listopadzie to skoczę kupić soczewki. Drogie są?

---

1. Obsydian

No to właśnie zależy jakie ci lekarz przepisze, moje są bo mają tą rzadką krzywiznę no i astygmatyzm. Na własną rękę bym ich nie wybierała

2. Obsydian
Soczewki? Ja polecam miesięczne. Ale zanim coś kupisz musisz iść do lekarza żeby ci je dobrał. Na własną rękę nic.
Ja też mam astygmatyzm i soczewki kupiłam 2-3 razy.
Ale z tego co pamiętam że zanim je w ogóle nabyłam  miałam je dobierane.
Wyglądało to mniej więcej tak że dostałam do założenia soczewki nazwijmy je "testowe" i miałam patrzeć w różne strony i mówić czy widzę kwadracik ( czy coś takiego, dokładnie nie pamiętam).
Ogólnie to w moim przypadku musiałam mieć zamawiane soczewki (chyba przez ten astygmatyzm) bo nie było to coś standardowego co w mieli na codzień w sprzedaży.
Ale koniec końców zostałam przy okularach. W soczewkach męczyły mi się oczy. I chociaż moja lekarka twierdziła że to kwestia znalezienia firmy której produkty będą mi bardziej pasować to jednak nie chciało mi się "bawić" w szukanie.
No i wolałam zapłacić raz na kilka lat za okulary niż co miesiąc 60 zł. (Ale to było sporo lat temu, podobno soczewki staniały, ale mnie nie cytujcie, poszukajcie więcej informacji u specjalisty )

---

Patrzcie i podziwiajcie kocią mnie autorstwa @Anatea

3. Obsydian

Nic mi nie mówcie o ortodoncie. Nosiłam aparat stały od 12 do 21 roku życia. Nadal moje zęby nie wyglądają tak jak powinny i nigdy nie będą, bo urodziłam się z rozszczepem wargi i wyrostka zębodołowego.

Ogólnie jak @Reni wspomniała o tych słuchawkach, to przypomniało mi się, wymyśliłam sobie, że za pierwszą wypłatę (no drugą, bo pierwsza była za pół miesiąca) kupię sobie prezent dla samej siebie - coś wartościowego i nawet upatrzyłam sobie pierścionek z czarnym diamentem, ale kurczę im bliżej tej wypłaty tym bardziej mi szkoda wydać całą na takie świecidełko. Tym bardziej, że jestem jeszcze na okresie próbnym i cały czas się boję, że mi nie przedłużą umowy.

Obrazek z wygraną wstawię zaraz. Eldarya mi się strasznie tnie, bo mam założoną tęczę, czego kompletnie nie rozumiem, bo przecież na forum i tak się nie wyświetla animacja.

Ostatnio zmieniony przez Vandea (28-10-2022 o 12h22)

---

- Albiel i Perełki

- Razjel z ruchańcem

- zespół R świąteczny

- wilk i królik

- kot Lucek

- pisklak Horus

  - wiewiórki w czołgu

- gruba wiewióra

Oro

- Melkor

1. Obsydian

@Vandea

Całkowicie cię rozumiem z chęcią kupienia sobie czegoś dla siebie. Ja chciałabym bransoletkę z kamieniami szlachetnymi. Wiecie, takie długoterminowe marzenie.
No ale jak się przeliczy cenę na metry mieszkania to tak szkoda. Bardzo szkoda.
No i niestety biżuteria nie ma wartości inwestycyjnej. Także nie warto by było ją kupować. I wymówka że to inwestycja tu nie zadziała. Niestety ;-;

---

Patrzcie i podziwiajcie kocią mnie autorstwa @Anatea

2. Obsydian

@Myrida, jakbym już kupiła to pewnie nie z zamiarem, żeby sprzedać... Natomiast dowiedziałam się, że w sytuacji ewentualnej sprzedaży trzeba wycenić osobno kamień i osobno złoto.

Z drugiej strony moja mama jako prezent za ukończenie studiów kupiła mi pierścionek "ze starej kolekcji" i obecnie pierścionki o mniejszej gramaturze niż mój są droższe.

---

- Albiel i Perełki

- Razjel z ruchańcem

- zespół R świąteczny

- wilk i królik

- kot Lucek

- pisklak Horus

  - wiewiórki w czołgu

- gruba wiewióra

Oro

- Melkor

[1] Cień

Czyli i tak, i tak trzeba do lekarza na konsultację, która pewno płatna jest lub u optyka (bo badanie wzroku robiłam u optyka, nie u stricte lekarza specjalisty, ale chyba oni się na tym znają?) :v
Wtedy zrezygnuję z Netflixa na rzecz soczewek 

Vandea, współczuję... Ja zaniedbałam strasznie i teraz mam za swoje. Żyłą złota jest dentysta/ortodonta. Ja nie noszę biżuterii, więc z tym problemu nie mam. Powiem tak, jeżeli to jest 1-2 wypłata w Twoim życiu to w sumie warto kupić coś, co Ci będzie przypominać ten jakże świetny okres. Pamiętam, jak ja kupiłam za pierwszą wypłatę zamszowe, brązowe, cudowne buty na koturnie. Raz miałam je na sobie i po X latach pożyczyła sobie je znajoma i zniszczyła XD Mama ostatnio kupiła mi pierścionek na urodziny i go nie noszę, bo nie przepadam, boję się, że zsunie mi się z palca lub zahaczę gdzieś i wypadnie, a nie był za 100-200 zł ;_; Zawsze są jakieś wydatki i to, co bym chciała zrobić, gdy już są odłożone pieniądze to nie, bo znowu COŚ. Życie jest takie okrutne TT^TT

Ostatnio zmieniony przez Renissance (28-10-2022 o 12h25)

---

1. Obsydian

W sumie myślę, że koniec końców kupię sobie jak już będę miała przedłużoną umowę w garści - akurat w grudniu na święta ♥

Ja się przyznaję, że zaniedbałam noszenie tych wkładek po aparacie, ale teraz już staram się pilnować i chodzić regularnie na wizyty.

Ja uwielbiam biżuterię i chętnie bym sobie kupiła w dodatku taką inspirowaną Władcą Pierścieni, ale wolę nie wiedzieć ile coś takiego kosztuje. Dlatego wmawiam sobie, że taki pierścionek z czarnym diamentem mógłby być atrybutem Melkora. Widziałam też taki z trzeba diamentami i mógłby robić za Silmarile, ale był na tak cienkim złocie, że bałam się na palec założyć.

Ja też nie noszę na co dzień biżuterii z racji zawodu, ale lubię sobie założyć w dzień wolny.

---

- Albiel i Perełki

- Razjel z ruchańcem

- zespół R świąteczny

- wilk i królik

- kot Lucek

- pisklak Horus

  - wiewiórki w czołgu

- gruba wiewióra

Oro

- Melkor

[1] Cień

Może się uda i będą jakieś fajne promocje na święta.
Również zaniedbałam, teraz już pilnuje wszystkiego. Jedynie irytuje to mycie po każdym jedzeniu. W pracy nie mam łazienki (jedynie publiczna), więc tak nie bardzo myje zęby, nie jem po prostu. Może dlatego tak łatwo mnie zdenerwować.

Mnie niestety ciężko zadowolić biżuterią - w sensie, ciężko wbić się w mój gust, bo zawsze znajdę coś, co jest nie tak. Dlatego nie polecam zakupów ze mną ^^' Fajnie, że masz coś upatrzone, a ceny wcale nie muszą być aż takie wygórowane w sumie. U siebie w pracy mogę pozwolić sobie chyba na wszystko, byle schludnie wyglądać (tak mi się wydaje) :p

---

1. Obsydian

@Reni, o w sumie racja, może na święta będą coś tańsze kamyczki.

Ja teoretycznie nie powinnam mieć nic poniżej łokcia paznokcie bez lakieru, ale mam wrażenie, że jestem jedyną osobą, która się tym przejmuje.

---

- Albiel i Perełki

- Razjel z ruchańcem

- zespół R świąteczny

- wilk i królik

- kot Lucek

- pisklak Horus

  - wiewiórki w czołgu

- gruba wiewióra

Oro

- Melkor

2. Obsydian

@Reni ja osobiście polecam udać się nie do optyka a do Optiometrysty. On zna się na tym lepiej według mnie :p

ja z biżuterii lubię tylko naszyjniki a i tak regularnie noszę bransoletkę i o zgrozo pierścionek a nie nawiedzę pierścionków. Oba świecidełka to prezent do których mam sentyment więc noszę. Może to też dziwnie ale czuję się bezpieczniejsza mając je przy sobie

3. Obsydian

Ja biżuterię uwielbiam! Oglądać
Ale nie potrafię jej nosić, zawsze mi w czymś przeszkadza. Jedynie kolczyki jak na razie jestem w stanie nosić codziennie.
Wiadomo że jak się biżuterię kupuje to nie w celu żeby sprzedać, ale wiecie, różnie się w życiu układa.


Odbije trochę od tematu i zahaczę o obecny event eldkowy.
Odebrałam właśnie karnację banshie i mam ubaw! XD
Dali nam w ręce narzędzie do tworzenia dwóch postaci:

1. Dżina z tym jak wygląda dół, no i w sumie reszta też

2. Tego którego imienia nie wolno wymawiać XD
W białej wersji karnacji prawie nie widać nosa (a przynajmniej na komórce, dla mnie)
Aż się prosi o skojarzenia XD


1104

Ostatnio zmieniony przez Myrida (28-10-2022 o 14h15)

---

Patrzcie i podziwiajcie kocią mnie autorstwa @Anatea

1. Obsydian

@Myrida, o tak ja jestem zachwycona tą karnacją tym bardziej, że jedna z moich postaci to dżinn. Brakuje mi tylko idealnej fryzury na niego i żeby było śmieszniej to jest na Słodkim Flircie.

Kolczyk pewnie też poznaje kto gra.

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

---

- Albiel i Perełki

- Razjel z ruchańcem

- zespół R świąteczny

- wilk i królik

- kot Lucek

- pisklak Horus

  - wiewiórki w czołgu

- gruba wiewióra

Oro

- Melkor