2. Obsydian.
Już tłumaczę.
Miałam zajęcia, na których nikt nie nauczył mnie jak się prawidłowo osłuchuje - było tylko, macie kartki z punktami osłuchowymi, macie stetoskopy - bawcie się i w sumie nikt nas nie pilnował czy robimy dobrze albo czy w ogóle to robimy.
A później był egzamin, na którym losowaliśmy badania do wykonania na ocenę i jednym z nich było osłuchiwanie.
Byłam osrana, że nie umiem tego zrobić, więc musiałam pożyczać stetoskop od znajomej lekarki, ale podejrzewam, że większość nie miała takiego szczęścia jak ja i musieli się uczyć "na sucho".
Jestem na pielęgniarstwie jak coś.
A teraz uciekam sobie na spacerek, mam nadzieję, że będę potem.
- Albiel i Perełki
- Razjel z ruchańcem
- zespół R świąteczny
- wilk i królik
- kot Lucek
- pisklak Horus

- wiewiórki w czołgu
- gruba wiewióra
Oro
- Melkor