Ostatni event i zakończenie gry powinno być z fajerwerkami, prawda? W końcu firma na pewno chce dobrze zapisać się w pamięci graczy, chociażby i po to, żeby ruszyli tłumnie do nowej, dopiero tworzonej... a nie, czekajcie, toć to Beemoov.
No. Zaczynając od naprawdę słabej komunikacji- serio, czy to takie trudne publicznie ogłosić na WSZYSTKICH możliwych platformach- tak, forum też- że za tydzień event? Mnie takie rzeczy nie zaskakują, bo stalkuję fanpage, ale litości, to chyba nie tak powinno się odbywać.
Do plusów zaliczę butik: całkiem nieźle zaopatrzony, ale tutaj znowu minus, bo chyba nie można było kupić jaj z poprzednich eventów. Szkoda.
Gierka prosta, gramy w nią od... dwóch lat? Więc nie ma zaskoczenia. Niesamowite, jak udało im się robić w TO nowe wersje eventów (niektóre dość makabryczne dla mnie, tarcza z plemnikami straszliwie mi się zacinała), żeby potem odtwarzać 3 formy. Zero starań z ich strony.
Ilustracja- grupowa. Smutne, że w MCL bardzo rzadko dostawaliśmy grupówkę, więc nawet jeśli fabuła eventów bywała cienka, nagrodą były zazwyczaj dopracowane ilustracje. Nie, nie podobała mi się, więc odpuściłam sobie gierkę zupełnie. W ostatnim odcinku dostaniemy pewno też grupówkę, z Koori na przedzie a naszymi WSami gdzieś w tle. Mathieu będzie miał stopy zamiast dłoni i zapomną o bliźnie Lanca.
A, miłe, że dostaliśmy ilustrację tak se, bez wyjaśnienia o co chodzi. Fajnie, odpędzamy kolejnego węża. Fajnie, teraz chłopcy nas ubierają na... na co właściwie? Podobno to Chino jest odpowiedzialna za eventy w Eldarii. No to się nie stara dziewczyna.
Stroje:
dwa ok, aczkolwiek odpuściłam sobie ten butikowy. Na początku chciałam kupić wszystkie możliwe rękawki, a potem... nie kupiłam żadnego. Meh, nawet ubieranka straciła urok.
Tak, wiecie o którym outficie wolę nie mówić: jako całość nie broni się wcale. Znalazłabym zastosowanie dla dwóch elementów. Nie uważam, żeby AI zachwyciło inwencją, wykonaniem, niczym. Jeden z bardziej bezsensownych zestawów w historii Eldarii.
Zestaw bankowy kupiony, to taka tradycja z czasów, kiedy chciałam jeszcze wspierać Beemoov.
Żałość i smutek z chowańcem. Jeżeli sobie przypomną, to może wrzucą nam do inwentarzu jajo, ale nawet się nie nastawiłam. Dobrnęliśmy do ostatniego eventu, tradycyjnie z bugiem, tradycyjnie już z kiepską komunikacją.
Nawet nie chce mi się robić ratingu, sam event może nie jest najgorszy, ale całokształt nie pozostawia złudzeń: Beemoov się nie zmienił.
When in doubt...Blame Beemoov.