Całe liceum przebujałam z Arminem, więc, jak możecie się domyślić, brakuje mi go na uniwerku i w LL.

Na szczęście pojawiła się Priya - gdyby nie ona to pewnie nawet nie zainteresowałabym się tym, co dzieje się po liceum. Gdyby była możliwość stworzenia relacji z nią już wcześniej, chyba zdradziłabym nawet Armina...

W liceum zdecydowanie najbardziej lubiłam Kastiela,
na uniwerku, moim zdaniem, zepsuli go trochę
więc z bad boya przerzuciłam się na policjanta Nata
który został ze mną do LL.

Ostatnio zmieniony przez Angelita (13-02-2022 o 13h37)

Nymfa napisał

Lysander :> byłam uzależniona od liceum przez tego typa.

Gdy wychodził uniwerek bardzo chciałam aby wreszcie dodali jakiegoś azjate. No i dodali. Tylko, że totalnie nie w moim typie xc

No i nie przeszłam ani uniwerku ani LL.

Wiem, że to uniwersum już się kończy, ale nadal mam nadzieję, że Lysander wróci do mnie z tej farmy.

Ostatnio zmieniony przez Nymfa (13-02-2022 o 19h45)

Ja w liceum miałam Armina na WS i teraz czekam na alternatywną wersję z nim, a później pewnie zabiorę sie za Nata na uniwerku :>

Nymfa napisał

I stało się. Lysander wrócił i to nawet ze spoko redrawem. Ktoś już przechodził odcinek?

Ja przeszłam już dwa odcinki i o ile pierwszym się mega jarałam, bo LYSANDER WRÓCIŁ, to ten drugi odcinek mnie jakoś wynudził. Nie dość, że przez cały dzień pracowaliśmy na farmie, nie dostaliśmy prawdziwego obiadu, tylko jakieś kanapeczki, to jeszcze odmówiono nam cimcirimcim na koniec odcinka, bo "trzeba wcześnie wstać" XD No dobra, fajnie, tylko że Su i Lysander nie widzieli się mega długo. Nie podobała mi się bardzo ta końcówka. Oby naprawili to w 3 odcinku.

Edit: Na szczęście naprawili, już jestem happy XD

Ostatnio zmieniony przez LexanitaFoxx (05-03-2022 o 18h09)

W Liceum byłam z Natem - był takim moim ideałem chłopaka, mądry, oczytany, przyjacielski, w koszuli (do czasu) i był blondynem.

Na Uniwerku akurat miałam bardzo silny okres kpopowy, więc jak tylko zobaczyłam Hyuna, miałam mocny dylemat: pozostac wierna swojej pierwszej miłości czy iśc za tak samo słodkim i uroczym Koreańczykiem? Nataniel mi ułatwił to zadanie, stając się gorszą wersją siebie.

Natomiast w LoveLife zagrałam na razie tylko w jeden odcinek i już mogę stwierdzić, że chcę z powrotem do Nata, Hyun mnie jakoś wyjątkowo denerwuje... Tylko nie wiem, czy jest w ogóle taka opcja,

(Przemilczmy fakt, że gdy zaczynałam przygodę z SF byłam nastolatką xD)
Powiem szczerze, że w Liceum miałam ogromny dylemat. Nie mogłam zdecydować się między Kastielem a Lysandrem.
Kastiel był dla mnie mega interesujący, taki typowy bad boy, z mega fajnym stylem.
Lysander natomiast, był prawie idealny pod względem charakteru. Uwielbiałam jego styl, to, że pisze wiersze i w ogóle.
Wygrała fascynacja złym chłopcem, hehe xD

Uniwersytetu nie skończyłam, nie mam jakoś zapału. Zaczęłam od Rayana, ale jakoś mi się znudził i wróciłam do Kastiela. Jednak, ostatnio również mi się znudził i zmieniłam go na......Priyę! (Jak do tego doszło nieee wieeeem xDD).

W LL kontynuuje swoją przygodę z Priyą.

Ogólnie mam wrażenie, że Liceum było najciekawsze z tego wszystkiego i czasem zastanawiam się, czy nie wrócić i nie zagrać jeszcze raz, ale tym razem z Lysandrem ^^. Chyba tak zrobię, a co!

Ostatnio zmieniony przez Ilmaris (23-06-2022 o 16h46)

Liceum: Lysander
Uniwesytet: Hyun
Love Life: Hyun (chociaż formalnie jeszcze nie zaczęłam)

Ale od początku... Zaczynałam Liceum z Natanielem, ale "zdradziłam go" na plaży z Dakotą i obraził się na mnie, nie chciał brać udziału w biegu na orientację, więc i ja strzeliłam focha poszłam do Lysandra i już z nim zostałam do końca Liceum.

-> Katiel, nigdy nie pociągał mnie typ "bad boya", na początku był wręcz chamowaty i gburowaty, więc od razu go odrzuciłam...
-> Ken był uroczą przylepą, ale po zmianie kompletnie zmienili mu charakter, akcja z Amber zaraz po powrocie mocno mnie zdegustowała i stracił szansę
-> Armin, nie ziębił mnie ani nie parzył, a że w momencie jak go wprowadzili już byłam zdecydowana na Lysandra to nawet się szczególnie nie zastanawiałam nad nim

W Uniwersytecie wybrałam Hyuna drogą eliminacji:
-> Kastiel, na początku zaplusował, bo wydawało mi się, że troche się zmienił i nagle bum z tą propozycją, może jestem odrobinę staroświecka, ale mógł ją chociaż najpierw na randkę zaprosić, także podziękuję
-> Nataniel, miałam do niego wrócić i... zrobili z niego bad boya czyli podziękowałam
-> Priya, nie interesował mnie damski WS
- Ryan, nawet nie fakt romansowania z profesorem, ale w ogóle nie był w moim typie, więc też nie...

No i został mi Hyun, może nie ma w nim nic szczególnego, ale właściwie czy musi? Chłopak jest uroczy, miły, ułożony, gotuje i chodzi do kina z własnym żarciem, nie potrzebuję nikogo innego.
Będę w mniejszości, która go lubi. Jestem jeszcze w trakcie Uniwersytetu, ale na LL już się określiłam, że z nim zostaję, bo kupił mnie tym odcinkiem z kinem jak paczkę żelków.

HSL: Lysander. Fakt, że nieco papierowy, ale mimo wszystko najmilszy i najdojrzalszy. Pomogło to, że zazwyczaj Candy wdziewała na randki z nim najładniejsze ciuchy Dużo tego naj, naj, ale przywiązałam się i jak ogłosili na 100% jego likwidację to w ramach buntu porzuciłam MCL i przerzuciłam się na Eldaryę.

Jego AU jest... mocno w jego stylu. Takie niespieszne, słodkie... i z totalnie schrzanionym odcinkiem ostatnim  Cel życia i po tygodniu Candy odpada? Kochana, spróbuj popracować na izbie 23 godziny bez przerwy, potem powiedz żeś wyczerpana.    Za szybko się to wypaliło, ale mimo wszystko- było na plusie. To jest mój headcanon.


UL- po wielkim powrocie do SF chciałam przejść, znudziło mnie, nie pamiętam kogo wybrałam w pierwszym odcinku, nie wrócę.


LL- które zaczęłam grać z planem skończenia z Erikiem. Cóż zrobić, facet przystojny, po przejściach, lubi kawę. Czy wolałabym wejść w ten związek z czystym kontem? No ba! Czy dano mi taką możliwość? No właśnie, więc wybranka LL wybierałam z premedytacją, żeby było to najlogiczniejsze. I wypadło na Priyę, która dzięki przeczytanym spoilerom bardzo mnie wkurzyła.
Toteż skazałam moją Candy na związek, w którym miłość powoli się wypala za to na jaw wychodzą różnice znaczące. Dzięki temu troszkę rozumiem dlaczego tak  postąpiła.

W sumie, widzę że przewinęło się dość często, ale ktoś by mógł mnie oświecić co do dramy z Priyą? Jestem dopiero na Uniwersytecie, czytam, że była drama, ale o co chodziło to nie wiem.

Myślę, że można napisać tu w spoilerze, a jeśli nie to może na PW?

W liceum od początku wiedziałam, że będę szła ścieżką Kastiela, ale nigdy nie mogłam się z nim dogadać a też nie chciałam jechac cały czas na solucji bo według mnie byłoby to bez sensu. Do dwudziestego któregoś odcinka liceum wahałam się cały czas między Kastielem, Lysandrem i Kentinem, ale po dramie z Natanielem byłam przekonana, że to on będzie moim WS.
Nie zmieniło się to ani na Uniwesytecie ani w Love Life(którego tak właściwie jeszcze nie zaczęłam), chociaż kiedy wychodził Uniwersytet byłam okropnie zła jak można było tak zepsuć jego postać i myślałam nad wyborem Ryana. Nigdy nie pasował mi do niego wizerunek bad boya i miałam wrażenie, że jest on strasznie na siłę. Mimo wszystko dalej był moim ulubieńcem i miałam nadzieję, że Su go sprowadzi na ziemię.

W liceum wybrałam Lysandra. Pewny siebie, spokojny i opiekuńczy.

Na uniwerku spodobał mi się Nataniel bo przestał być tak nieśmiały i spięty. W realnym życiu badboy by u mnie odpadł, ale w grze? Twarda skorupa i miękkie serduszko - biorę to.
Aktualnie robię replay liceum z Natem.

Na zawsze wierna Arminowi </3

Mimo, że mega lubię Kastiela to Lysander od zawsze był moim WS'em. Dopiero próbuje skończyć liceum, ale na uniwerku i LL wybrałbym Kastiela. Planuje po przejściu liceum odrazu lecieć na AL by móc nacieszyć się jeszcze Lysandrem XDDDD