Trafiłeś kiedyś na film na podstawie książki lub gry, który podobałaby Ci się bardziej niż pierwowzór?
To ciezkie pytanie. Z jednej strony mam bardzo mało naprawdę bliskich osób i myślę sobie, że przecież nawet osoby które znam od lat, ciągle mnie zaskakują, zmieniają się, mogę się od nich czegoś uczyć i nie "nudzą" mi się, może też nie za bardzo czuję potrzebę nawiązywania nowych znajomości i nie lubię wychodzić pierwsza z inicjatywą ALE z drugiej strony poznawanie nowej osoby, dowiadywanie się co lubi, czego nie lubi, co myśli jest miłe, nowi ludzie zawsze wnoszą coś do życia i nie warto być takim pozamykanym na wszystkich i wszytko, bo można sobie samemu odebrać szansę na szczęśliwą relacje. Więc kluczem do szczęścia chyba jest równowaga i to by nie przesadzać ani w jedną stronę ani w drugą. A co myślę o tym pierwszym sposobie? No nie ma nic w tym złego, nawet zazdroszczę takim osobom śmiałości i otwartości, przykre to się robi jedynie gdy ktoś ma masę dalszych znajomych, ale nie ma nikogo bliskiego przed kim może się otworzyć.
Ostatnio zmieniony przez Charlees (15-06-2021 o 15h04)