Absynt 1
Fryzjerzy czasem mają tak, że mają wizję na włosy klienta i robią to co chcą, tak po prostu, w ogóle nie obchodzi ich co właściciel włosów sobie pomyśli. Czasem wychodzi lepiej, czasem gorzej.
Moja kuzynka ma często tak, że rozmawia z osobą, która prosi ją o beznadziejną fryzurę, mówi co i jak mogłoby lepiej wyglądać na danej osobie, ale i tak ścina jak klient sobie życzy, tylko zastrzega, żebym potem nie płakać.
Mi nikt nie chciał zrobić grzywki, ani zafarbować włosów (poszedłem do dobrego salonu i powiedzieli mi, że nie zafarbują mi włosów, bo są zbyt długie i gęste, w mniejszych salonach gdy mówiłem o grzywce, było, że przy kręconych włosach nie można) - więc zacząłem to robić sam, no i hej - nie było idealnie, ale dobrze się przy tym bawiłem, miałem całą tęczę na włosach i w grzywce wyglądam całkiem ok.
Jednak przy samodzielnym ścinaniu i farbowaniu trzeba pamiętać, że może się skończyć wyglądając dziwnie.